Poniższą notkę opublikowałam dziś rano. Czas na aktualizację, bo takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. W trakcie odpisywania na Państwa komentarze, cenne i konkretne rady, za które bardzo dziękuję, mój komputer wyświetlił komunikat, że Windows 10 napotkał krytyczny błąd i musi zrestartować komputer. Nie byłam zaskoczona, wiadomo. Gdy komputer uruchomił się ponownie, ujrzałam na pulpicie... wszystkie pliki, które utraciłam dwa dni temu. W przeglądarce są wszystkie moje zakładki, a wcześniej zainstalowane sprzęty też są widoczne. Cuda jakieś, albo pełna inwigilacja, jak mówi Grzegorz Braun:))) Pozdrawiam serdecznie!
Po aktualizacji systemu nie poznaję mojego komputera. Wszystko to, co sobie mozolnie ustawiłam i zapisałam, po aktualizacji poszło w las. Nie wierzcie w zapewnienia producenta, że Windows 10 zachowa wszystkie Wasze pliki i ustawienia.
Aktualizacja systemu operacyjnego Windows do wersji 10 była kilka miesięcy temu atrakcją, a powiadomienie o możliwości aktualizacji pojawiało się dyskretnie w rogu ekranu. Z czasem powiadomienia stały się bardziej nachalne - duże komunikaty zaczęły przeszkadzać. Ostatnio Microsoft poszedł ostro dalej - w trakcie pracy na moim ekranie pojawiał się komunikat, że za chwilę system rozpocznie aktualizację. Za każdym razem odkładałam ją na później. Wystarczyła jednak chwila słabości i ciekawość, no i wcisnęłam "Aktualizuj teraz". Podczas aktualizacji pojawił się komunikat, że wszystkie moje pliki i ustawienia komputera pozostaną nietknięte.
Aktualizacja trwała dość długo, kilka godzin, po czym po uruchomieniu komputera nie poznałam go. Nie chodzi tu wygląd pulpitu, który został zmieniony, i pasek zadań, ale straciłam WSZYSTKO, co miałam zapisane na pulpicie. Tak, wiem, że należy zapisywać w folderach, a nie na pulpicie, ale gdy pracuje się szybko i trzeba zapisac coś na krótko, zwykle korzysta się z pulpitu. Nie mogę odnaleźć też jednego folderu na dysku C. Nie chcę myśleć, że jest nie do odzyskania.
Gdy otworzyłam przeglądarkę, z której zawsze korzystam, w której miałam zapisanych wiele ważnych dla mnie zakładek, pojawiła się "carte blanche". Wszystkie moje zakładki zniknęły. Gdy chciałam wydrukować dokument, okazało się, że Windows 10 usunął też wszystkie zainstalowanie na moim komputerze urządzenia. Ponieważ mam dość starą drukarkę (według standardów producentów, bo sprzęt działa bez zarzutu i nie zamierzam go wyrzucać), nowy system jej nie widzi. Jakoś też od wczoraj nie potrafi pobrać sterowników z Internetu. Dokumentów, które potrzebuję, nie wydrukowałam. Skanera i innych urządzeń zainstalowanych na moim komputerze jeszcze w piątek, oczywiście też nie ma.
Kilka godzin w sobotę poświęciłam na przywrócenie moich osobistych ustawień, odnalezienie programów, których używam na co dzień, dodanie ich do ekranu startowego i nadrobienie zaległości w pracy. Kilka ważnych plików zapisałam na pulpicie, z nadzieją, że w niedzielę uda mi się je wydrukować. Gdy dziś rano włączyłam komputer, okazało się, że przez noc Windows 10 ponownie wyczyścił mój kompuer do zera! Nie ma nic z tego, co zrobiłam i zapisałam wczoraj. Straciłam wszystkie teksty i pliki, nad którymi pracowałam, też wszystkie mozolnie przywrócone ustawienia w przeglądarce, nawet skróty folderów na pulpicie. Kilka godzin mojej pracy poszło na marne.
Sprawdziłam stan po aktualizacji na innym, nowszym komputerze - tu aktualizacja przebiegła uczciwie, tzn. ustawienia i pliki pozostały. Dlaczego więc Windows 10 ogołocił starszy komputer? Przejął nad nim kontrolę. Zachował się jak bandzior i złodziej, który okradł mnie z mojej prywatności i pracy. Może ktoś z Państwa wie, dlaczego tak się stało i coś poradzi?
